Alfa Romeo Giulietta – miłość ci wszystko wybaczy
Niezbyt duży bagażnik, niskie zawieszenie, niewygodny montaż fotelika, wysoki próg załadunku bagażnika, a mimo wszystko marzę o tym aucie… Alfa Romeo Giulietta nie tylko z nazwy jest piękna. Jej walory estetyczne sprawiają, że przykuwa spojrzenia, a prowadzi się tak miło, że z testów porwałabym ją w daleką drogę. Dziś o tym, dlaczego kobieta mówi jedno, a robi drugie.
2014-09-23 Marka Alfa Romeo 20 0
Alfa Romeo Giulietta
BAGAŻNIK
Standardowo, widzę samochód – wyobrażam sobie jego bagażnik. Tak już chyba zostanie. Myślałam, że ten w Giuliettcie będzie mniejszy, ale wózek zmieścił. Na styk, to fakt, ale jednak. Zatem wózek zajmuje 350 litrów, bo taka jest właśnie pojemność tego bagażnika, który jest jednym z mniejszych jeśli chodzi o samochody kompaktowe.
Za podłokietnikiem mamy małe drzwiczki. Kiedy je otworzymy tworzy nam się otwór między częścią pasażerska, a bagażnikiem. Tylko do czego jest potrzebny? Otóż umożliwia on wygodny przewóz nart 😉 Fotele możemy złożyć, zwiększając tym samym przestrzeń bagażową. Próg załadunku jest wysoki, co niestety utrudnia pakowanie. Drzwi bagażnika otwierają się wysoko, więc bezpiecznie dla naszych głów 😉 i na temat bagażnika to by było na tyle. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się przy nieco starszym dziecku, które nie wymaga już tyle akcesoriów na wyjazd.
DZIECKO W AUCIE
Ta część pewnie nie będzie zbyt długa, bo Giulietta nie jest autem projektowanym z myślą o dzieciach. Z tyłu nie ma za dużo miejsca. Aby włożyć i przypiąć nosidełko nie tylko trzeba się schylić, ale również trochę nim „pokręcić”, gdyż niełatwo je zmieścić, to raz, a dwa, długość pasa nie do końca wystarcza, by opleść nosidełko. Ostatecznie się udało, ale nosidełko trzeba było nieco unieść i pokombinować. Łatwiej kiedy fotelik będzie zamontowany na stałe. Na etapie nosidełka nie ukrywam, trudności są. Dziecka nie przewozimy z przodu z racji na brak możliwości wyłączenia przedniej poduszki powietrznej pasażera.
Niemal wszystkie nowe auta mają w standardzie wbudowany Isofix – tak jest też w tym modelu. Tylna kanapa przystosowana do komfortowej podróży dwóch osób. Środkowe miejsce to klasycznie, podłokietnik. Siedzenia są jednak bardzo wygodne. Auto wewnątrz jest kompaktowe, więc mam blisko do dziecka, kiedy muszę się do niego odwrócić.
W drzwiach mamy system blokady drzwi, jednak nie jest on oznaczony obrazkami, co może utrudnić jego uruchomienie lub nawet odnalezienie, dlatego warto wiedzieć, że jest zawsze w tym miejscu.
MAMA W AUCIE
Jak to w aucie o niskim zawieszeniu, siedzimy dość nisko. Pod sobą mamy wygodny, kubełkowy fotel, który daje poczucie pełnego komfortu. Wchodząc w zakręty pozostajemy w tej samej pozycji, bez przechylania się na boki.
Bardzo wygodna kierownica dodatkowo umila podróż. W Giuliettcie nie ma charakterystycznej dla Alfy deski rozdzielczej, gdzie zegary i wskaźniki skierowane są na kierowcę. Panel jest klasyczny, intuicyjny i estetyczny, choć wygląda niemal identycznie jak w Fiacie 500 L, z tą różnicą, że Alfa jest autem klasy premium…
System bluetooth umożliwia tryb głośnomówiący. Rozmowy odbieramy z poziomu kierownicy, co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo podróżujących.
Nad lusterkiem wstecznym mamy wyświetlacz, który pokazuje pasażerów. W centralnym punkcie deski rozdzielczej umiejscowiony został poręczny schowek.
W poprzedniej wersji Giulietty był tu ekranik, który po lifcie został przeniesiony na przód deski. Na mój gust to dobry zabieg, ale spotkałam się z opinią, że to odebrało wnętrzu charakter.
Testowana wersja nie posiada czujników cofania.
Jeszcze coś na temat wrażeń z jazdy. Alfa bez dwóch zdań prowadzi się świetnie. Podobnie jak 159 jest przyklejona do drogi. Wygodna kierownica i fotel sprawią, że każda podróż będzie lepsza. Trzeba się przygotować na to, że każdy się będzie za Wami oglądał… jadąc tym autem (w pięknym kolorze białej perły, który w wykonaniu Alfy nieco różni się od tego znanego z innych marek) kierowcy i pasażerowie z innych aut odwracają głowy, nie wspominając już o pieszych, którzy przystają na chodnikach by spojrzeć… I nie przesadzam! 😉
WYDATKI
Kupując Giuliettę trzeba liczyć się z wydatkiem od 69 300 zł w najuboższej wersji do ponad 120 000 zł w wersji QV (to wersja z koniczynką i choć mąż mówi, że ma jakieś łopatki do biegów na kierownicy, to i tak uważam, że ta cena dotyczy pięknej koniczynki na karoserii). Testowana wersja, czyli 1.4 170 koni Distinctive + pakiet sport to koszt 94 600 zł…
Kiedy już wyłożymy 100 tysięcy na samochód, zostaną nam drobne wydatki paliwowe. Deklarowane przez producenta spalanie jest raczej niemożliwe, a wynosi 7,6 w mieście, 4,6 poza miastem i 5,7 w cyklu mieszanym…ale jak to się mówi turbo pije, turbo żyje – samochód z turbodoładowanym silnikiem nie może palić 4,6 litra… 😉
PODSUMOWANIE
Auto będzie dla ciebie znacznie wygodniejsze jeśli jesteś mamą nieco starszych dzieci. Nie ukrywam, że montowanie tu nosidełka nie należy do najprzyjemniejszych zadań, a tym bardziej pakowanie ciężkiego wózka do bagażnika. Jeśli jednak to zniesiesz…będziesz najszczęśliwszym kierowcą ulicy. I choć myślę rozsądnie o rodzinnym aucie. Chciałabym mieć duże, pojemne i wygodne, to wiecie co? To właśnie o takiej Giuliettcie będę marzyć jadac moim rodzinnym SUVem… 😉
TESTOWANY MODEL:
Alfa Romeo Giulietta Nuova II w wersji wyposażenia Distinctive
Silnik: 1.4 TB MultiAir
Moc: 170 KM
Skrzynia biegów: 6 biegowa manualna
Długość: 4351mm
Szerokość: 1798 mm
Wysokość 1465 mm
Rozstaw osi: 2634 mm
Pojemność bagażnika: 350 litrów
Przyspieszenie do 100 km/h: 7,8 s