Znowu to samo. Trąbią i trąbią od bladego świtu, bo jeden drugiego znowu zastawił i do pracy nie ma jak wyjechać, dziecka do szkoły czy przedszkola zwieźć, matki chorej do lekarza podrzucić. Co to się porobiło z tymi ludźmi. Kto to widział żeby w mieście tyle samochodów jeździło? Nie tak jak za naszych dawnych czasów, kiedy raptem przypadał jeden samochód na rodzinę, ale często jest to wręcz kilka samochodów ja jedną osobę! To już jest przesada. A Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa traktuje poważnie i za punkt honoru stawia sobie pomieścić gdzieś te wszystkie hałasujące i kopcące spalinami maszyny, w ogromnej przewadze kilkunastoletnie używane z zagranicy. I na co ich komu tyle? Czy my sobie nie radziliśmy jak się miało tylko jeden albo nawet w ogóle? Komunikacją miejską trzeba było wtedy jechać i nic się nikomu nie działo złego. Ale dzisiaj nie, każdy musi własnym autem, innej możliwości nie ma! I Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa zaczyna poważnie pogarszać.