Zresztą powstały one z niewolniczej pracy rąk ludzkich. Niewykształceni, ciemni robotnicy, byli tylko trybikiem w machinie wyzysku. Na ich trudzie przy budowie kolosalnych budynków najwięcej skorzystały wysoko postawione grupy społeczne Egiptu i kapłani. Biedni ludzie, którzy nie pochodzili z zamożnych rodzin, musieli pracować w pocie czoła.
Przy czterdziestostopniowym upale na pewno nie chcieli wypruwać sobie żył. Nie mieli jednak wyjścia. Za nieposłuszeństwo zostali ukarani chłostą przez zarządców budowy. O tym dzisiaj się jednak nie wspomina. Obecnie turystyka do krajów egipskich rozkwita. Miło jest zrobić sobie fotkę na tle piramid czy pojeździć na wielbłądzie. To taka miejscowa atrakcja.